Dzisiaj krótka refleksja na temat "deszczu w piosenkach". Niektórych, może zaciekawi dlaczego akurat "deszcz"? Bo to temat-rzeka :)
Mówiąc już całkiem serio, wybrałam ten temat z dwóch powodów. Po pierwsze na rynku muzycznym, jest straszny zasyp świetnych piosenek z deszczem "w tle". O deszczu można usłyszeć w piosenkach: popowych, rockowych, alternatywnych a nawet disco-polo (co akurat, zbyt dziwne nie jest -_- ). Mało kto o nim nie pisze, więc coś musi być na rzeczy (wybranie tylko siedmiu było dla mnie intelektualnym utrapieniem)! Po drugie chciałam nawiązać tematem listy do atmosfery dzisiejszego dnia, a przy tym nie popaść w banał. Co prawda myślałam na początku o temacie związanym z "odchodzeniem", ale wrzucenie paru nostalgicznych piosenek byłoby pójściem na skróty. Chciałam aby piosenki z tej listy idealnie nadały się na czas refleksji, zadumy i wspominania bliskich nam osób. Stwierdziłam więc, że deszcz to bardzo wdzięczny temat.
Przeważnie deszcz, kojarzy nam się z fatalną pogodą, szarością i kiepskim samopoczuciem. Tak, przynajmniej widzi deszcz "przeciętny człowiek". Artysta widzi go nieco inaczej. W tekstach piosenek, deszcz bardzo często jest symbolem wewnętrznych emocji kompozytorów. Deszcz w zależności od osobistych odczuć artystów to np.: swego rodzaju oczyszczenie, przemiana albo zmycie symbolicznych win. Jest też obecny w tekstach jako niemy świadek, ludzkich historii, zarówno tych pięknych jak i tych łamiących serce. Z kulturoznawczego punktu widzenia, w pierwotnych kulturach był symbolem zsyłanej łaski, gdyż sprowadzał upragnioną wodę, która potrzebna była każdemu żywemu organizmowi, do dalszego życia (w sposób szczególny roślinom- podstawie pożywienia zwierząt i ludzi). Deszcz, jakoś zawsze odruchowo kojarzy mi się z wierszem Leopolda Staffa "Deszcz jesienny". I tymże nostalgicznym wierszem, wprowadzam Was w moje muzyczne propozycje na ten tydzień. Tym razem są dość zróżnicowane (jazz, pop, muzyka alternatywna, klasyczna). Absolutnie, nie życzę Wam deszczowych dni, jednakże prognozy pogody, nie dają wielkich nadziei. <"nadzieja umiera ostatnia" lub "nadzieja matką głupich"- interpretujcie jak chcecie :D >
2. Sobota: Gregoire Laprince-Riguet- "Comme la pluie"
3. Niedziela: James Morrison- "Please don't stop the rain"
4. Poniedziałek: Patty Griffin- "Rain"
5. Wtorek: Hugh Laurie- "Didn't it rain"
6. Środa: Phil Colins- "Wish it wpould rain down"
7. Czwartek: We the Kings- "Rain falls down"
*bonus: Fryderyk Chopin- "Preludium Deszczowe"
Mam jeszcze kilkanaście, bardzo ciekawych propozycji, które nie trafiły na listę z powodu braku miejsca, ale chętnie się nimi podzielę, w przypadku zainteresowania. Jak zawsze bardzo zachęcam Was do zaglądania na wideoklipy i głębszego prześledzenia tekstów. Trzymajcie się ciepło w listopadowe dni!
Miss Scarlett
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz