Nasz blog startuje powoli, ale już niedługo ruszy pełną parą! Na dowód tego, chciałabym Wam przedstawić mój pomysł, który sprawi, że co najmniej raz na dwa tygodnie znajdziecie u nas jakieś nowe muzyczne inspirację!
Tytułowa "Lista 7/7" [Lista siedem na siedem], będzie to mój subiektywny wybór siedmiu utworów muzycznych na dany tydzień (tak jakby, jeden utwór na jeden dzień). Mam nadzieję, że dzięki temu każda piosenka w jakiś sposób umili Wam pogodne dni i pomoże znieść te gorsze. Lista nie jest żadnym zestawieniem typu "the best of...". Nie będzie hierarchizowała utworów, ale piosenki będą dobierane w zestawienia, po przez narzucone słowo- klucz. Jeżeli temat to słowo "green" to będę szukała piosenek mających w tytule/ tekście/ teledysku słowo "green/ zielony". Postaram się, na listę wrzucać zróżnicowane kawałki. Zapewne nie obejdzie się bez "standardów", chociaż wolałabym, aby były to utwory mniej znane bądź, odkryte dzięki tej "zabawie". Lista ukazywać się będzie co drugi piątek.
Na rozpoczęcie mojej stałej rubryki, wybrałam słowo "Cover". Mówiąc prostym językiem. "Cover" tudzież "zrobienie coveru piosenki" to wykonanie oryginalnej piosenki artysty A, przez artystę B w jego nowej- własnej aranżacji. O ile definicja nie budzi żadnych kontrowersji, o tyle spór co do wartości takiego dzieła, już tak. Zwolennicy coverów mogą użyć argumentu, iż stworzenie dobrego coveru wymaga pewnych zdolności interpretacyjnych oraz dobrego warsztatu muzycznego. Ponadto nierzadko wymaga wkroczenia na zupełnie inny poziom wrażliwości (np. cover-owanie piosenek popowych przez zespoły rockowe albo alternatywne). Z kolei przeciwnicy mają argument, że covery to jedynie przeróbka, coś odtwórczego i mało nowatorskiego (nie wspominając, że autor oryginału musi wyrazić zgodę na takie działanie). Poza tym bywały w historii covery, które stawały się większymi hitami niż wersje oryginalne, co dla niektórych twórców-autorów mogło być krzywdzące. Trudno nie zgodzić się z argumentami zarówno jednej jak i drugiej strony. Jednak niezależnie od tych skrajnych opinii postanowiłam zestawić listę 7 coverów, które uważam, za godne mojej i Waszej uwagi. Miłego słuchania!
Na rozpoczęcie mojej stałej rubryki, wybrałam słowo "Cover". Mówiąc prostym językiem. "Cover" tudzież "zrobienie coveru piosenki" to wykonanie oryginalnej piosenki artysty A, przez artystę B w jego nowej- własnej aranżacji. O ile definicja nie budzi żadnych kontrowersji, o tyle spór co do wartości takiego dzieła, już tak. Zwolennicy coverów mogą użyć argumentu, iż stworzenie dobrego coveru wymaga pewnych zdolności interpretacyjnych oraz dobrego warsztatu muzycznego. Ponadto nierzadko wymaga wkroczenia na zupełnie inny poziom wrażliwości (np. cover-owanie piosenek popowych przez zespoły rockowe albo alternatywne). Z kolei przeciwnicy mają argument, że covery to jedynie przeróbka, coś odtwórczego i mało nowatorskiego (nie wspominając, że autor oryginału musi wyrazić zgodę na takie działanie). Poza tym bywały w historii covery, które stawały się większymi hitami niż wersje oryginalne, co dla niektórych twórców-autorów mogło być krzywdzące. Trudno nie zgodzić się z argumentami zarówno jednej jak i drugiej strony. Jednak niezależnie od tych skrajnych opinii postanowiłam zestawić listę 7 coverów, które uważam, za godne mojej i Waszej uwagi. Miłego słuchania!
1. Piątek: Tom Odell- "I knew you were trouble" (org. Taylor Swift)
2. Sobota: Slow Moving Millie- "Let me, let me, let me get what i want this time" (org. The Smiths)
3. Niedziela: Gabrielle Aplin- "The Power of Love" (org. Frankie goes to Hollywood)
4. Poniedziałek: Phil Collins- "True Colors" (org. Cindy Louper)
5. Wtorek: Birdy- "Skinny love" (org. Bon Iver)
6. Środa: Adele- "Make you feel my love" (org. Bob Dylan)
7. Czwartek: Ella Mea Bowen- "Holding out for a hero" (org. Bonny Tyler)
Wprawdzie miałam wrzucać różnorodną muzykę, ale tak się złożyło, że wszystkie te piosenki są melancholijne... No tak, ale za to idealne na październikowe wieczory. Polecam Wam, również przeglądnięcie teledysków do tych piosenek. Niektóre są naprawdę magiczne!
Miss Scarlett
Miss Scarlett
P.S. Bardzo chętnie skomponuję tez listę z haseł, które podrzucą mi ewentualni czytający! W pozostałe piątki swoje "felietony" prowadzić będzie Holly Wood. Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz