czwartek, 24 kwietnia 2014

Z cyklu Szpilki w kinie : Droga do zapomnienia & Grand Budapest Hotel


Ostatnio redakcja Sm&p by nadrobić filmowe zaległości w końcu wybrała się do kina!  Od jakiegoś czasu repertuar nie do końca wpisywał sie w nasze filmowe gusta – i tak też było pewnego piątkowego wieczoru. Mimo to postanowiłyśmy zasiąść przed kinowym ekranem i miło spędzić czas. Wybór padł na Drogę do zapomnienia – dramat obyczajowy w reżyserii Jonathana Teplitzky’ego  . To, co skłoniło nas do zakupienia biletów to obsada- uwielbiany od czasów Dziennika Bridget Jones Colin Firth i królowa melodramatów –Nicole Kidman. Trzeba przyznać, że aktorzy naprawdę sie spisali-Kidman po raz pierwszy od kilku lat pojawia sie nie w roli blondwłosej piękności, ale intrygującej brunetki ( miła odmiana!:) Scenariusz filmu został napisany w oparciu o książkę Erica Lomaxa-brytyjskiego oficera, który w czasie II wojny światowej został zesłany do japońskiego obozu jenieckiego. Po latach główny bohater (Colin Firth) spotyka dawnych oprawców i próbuje zmierzyć się z wydarzeniami z przeszłości. W tej ciężkiej drodze i towarzyszącemu jej  pragnieniu zemsty, nienawiści, ale i chęci zrozumienia i wybaczenia wyrządzonych krzywd, pomaga mu żona Patti (Nicole Kidman). Nie jest to z pewnością film, przy którym można się dobrze bawić, dlatego lepiej wybierzcie taki dzień, w którym będziecie przygotowani na dość emocjonalne i psychologiczne kino. Film zobaczyć warto, bo po pierwsze jest to (mimo wszystko) piękna opowieść mówiąca o wielkiej, ludzkiej sile ( przebaczania) tkwiącej w każdym z nas, a po drugie to historia oparta na faktach, co sprawia, że oglądamy ją z jeszcze większym zainteresowaniem!




 Po ciężkim kinie musi przyjść czas na coś lekkiego i pełnego humoru! I oto jest nowy film Wesa Andersona Grand Budapest Hotel. Trzymający w napięciu od początku do końca, zabawny, z iście gwiazdorską obsadą, cudownie kolorowy i tak uroczo cukierkowy – po prostu świetny! Jesteśmy pod dużym wrażeniem tego co i w jaki sposób udało się stworzyć reżyserowi. Wszystko, co widzimy na ekranie-przede wszystkim kostiumy i scenografia, swoimi kolorami przywodzą na myśl same słodkości, a jakby tego było mało małe różowe torciki kradną niemal każdą scenę:),  Jedno jest pewne –Wasz poziom cukru z pewnością wzrośnie!;) O czym w wielkim skrócie jest GBH ? Narratorem opowieści jest Zero Mustafa (F. Murray Abraham /Tony Revolori) -niegdyś lokaj w Grand Budapest Hotel, teraz jego właściciel. Jej główny bohater to konsjerż Pan Gustave H.(Ralph Fiennes) –mentor i nauczyciel Zero, legenda hotelu. Początek wspólnych perypetii to moment tajemniczej śmierci zamożnej kochanki Pana Gustava-Madame D.(Tilda Swinton- aż trudno ją rozpoznać!) i sprawa jej testamentu…Okazuje się, że Madame D. zapisała kochankowi równie słynny co cenny obraz zatytułowany: Chłopiec z jabłkiem( prawie jak Dama z łasiczką;) Kiedy rodzina Madame przeciwna nowemu spadkobiercy oskarża go o jej morderstwo, Pan Gustave z pomocą Zero ucieka z obrazem… Mamy nadzieję, że o tym, co stało się z głównymi bohaterami i z czym przyszło im się zmierzyć dowiecie się podczas Waszego wieczoru filmowego.To obowiązkowy seans dla fanów Wesa Andersona,ale i dla tych wszystkich, którym potrzeba dużej dawki humoru ! Serdecznie polecamy -Sm&p!;)


To MIŁEGO OGLĄDANIA!

HW